Rosja zwodowała pływającą elektrownię jądrową
Katalog znalezionych hasełArchiwum
- Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego
- [E30] Elektrycznie uchylane tylne szybki w e30 coupe
- Naprawa dorazna elektrycznej przepustnicy kontrolka EML
- UE: e-sklepy z elektroniką naruszają prawa konsumentów
- Specjalista ds. Obsługi Klienta Podpisu Elektronicznego
- elektryka tylnich szyb e 46 compact
- kubełki bmw grzane ,elektryczne, skóra
- Elektryczne auta z Polski ruszają na drogi
- Triker trójkolowy elektryczny pojazd koncepcyjny
- Księżycowe kratery mogą być naładowane elektrycznie
- Dzięki gumie staniemy się chodzącymi elektrowniami
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- kepno-ogrody.pev.pl
Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego
Elektrownia ma zostać oddana do eksploatacji w 2011 i będzie składać się z dwóch 35 megawatowych reaktorów KLT-40, więc może zapewnić do 70 MW elektryczności (i 270 MW energii cieplnej). Reaktory te to wodne reaktory ciśnieniowe (PWR), uznawane powszechnie za bardzo bezpieczne konstrukcje (jedyna awaria reaktora PWR do tej pory miała miejsce w elektrowni Three Miles Island i obyło się bez ofiar śmiertelnych). Reaktory KLT-40 są stosowane przez Rosjan od dłuższego czasu na atomowych lodołamaczach klasy "Arktyka" i "Tajmyr" oraz atomowym barkowcu "Siewmorput". W budowanych przez Rosję pływających elektrowniach będą one montowane na barkach o długości 144 metrów i wyporności 21500 ton. Do roku 2015 ma zostać wybudowanych co najmniej siedem takich reaktorów.

Pierwsza pływająca elektrownia jądrowa świata, MH-1A została zbudowana w latach sześćdziesiątych dla US Army i dostarczała 10 MW mocy strefie kanału Panamskiego, w latach od 1968 do 1975. Jednak później Stany zrezygnowały ze stosowania pływających elektrowni jądrowych, kiedy energia atomowa stała się niemodna a grupy ekologiczne uznały ją za kolejne wcielenie szatana. Spoglądając na ropę zalewającą wybrzeża Meksyku czy czytając informacje o 230 ofiarach pożaru przewożące paliwo ciężarówki w Kongo warto się jednak zastanowić, czy na pewno rezygnacja z energii atomowej jest taka rozsądna. Kiedy się spojrzy na liczbę ofiar śmiertelnych na megawatogodzinę dla różnych źródeł energii, atom jest najbezpieczniejszy...
Rosjanie przekonują, że barki na których montowane są pływające reaktory są niezatapialne, a nawet w razie zatopienia katastrofa ekologiczna nie grozi dzięki pancernej obudowie reaktora. KLT-40 to taki sam reaktor jaki znajdował się na pokładzie atomowego okrętu podwodnego "Kursk", który zatonął 10 lat temu. Reaktor został po tym incydencie wydobyty na powierzchnię i odholowany do bazy morskiej w Zatoce Sajda, gdzie usunięto z niego paliwo.
technologie.gazeta.pl