Czy internet robi dobrze naszym mózgom?
Katalog znalezionych hasełArchiwum
- Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego
- Pink Floyd wygrał z EMI spór o sprzedaż muzyki w internecie
- Kupujący będzie mógł sprawdzić w internecie pochodzenie auta
- Polskie Radio: stworzymy 85 internetowych stacji radiowych
- Tańsza oferta operatorów: internet bez telefonu w pakiecie
- SmartQ V7 czyli 7-calowy tablet internetowy
- Tańszy internet - nowa strategia UE
- Piraci internetowi będą traktowani jak kryminaliści?
- Dziś Dzień Bezpiecznego Internetu 2010
- UE tworzy europejską policję internetową
- Internetowe transmisje z całkowitego zaćmienia Słońca
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- tomekjaroslaw.htw.pl
Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego
Mózg to beznadziejny przypadek pracoholika. Komórki mózgowe muszą być ciągle pobudzane i wciąż czymś zajęte, bo inaczej obumierają. Niezależnie od tego, czy odpoczywamy, pogrążamy się w letargu, czy też śpimy - nasz mózg utrzymuje wysoką aktywność. Żyje pracą i nowymi wyzwaniami. Każde nowe wrażenie, zdarzenie, bodziec jest dla układu nerwowego pożywką, momentalnie wychwytywaną, "wchłanianą" (różnymi kanałami-zmysłami) i przetwarzaną w komórkach mózgowych. Wywołuje kaskady zmian biochemicznych rozprzestrzeniających się w synapsach sieci neuronowych. Dzięki swojej plastyczności mózg w cyberprzestrzeni czuje się jak ryba w wodzie...
Szokujący eksperyment
Gdy korzystamy z internetu nasz mózg jest wszechstronnie pobudzany. W odróżnieniu od radia i telewizji, które czynią z nas biernych, często bezmyślnych odbiorców, internet to wymagające medium - zmusza nas do ciągłej aktywności, a nawet pewnej dozy rezolutności, dzięki czemu oddziałuje na nasz organizm. W jaki sposób?
Badacze mózgu interesują się tym dopiero od niedawna. Prof. Gary Small, znakomity psychiatra z Uniwersytetu Kalifornii w Los Angeles, jako jeden z pierwszych ukazał wpływ korzystania z internetu na pracę naszego mózgu. Wyszedł on z założenia, że istnieje międzypokoleniowa przepaść w obyciu z nowoczesnymi technologiami. Ludzie młodsi, którzy już od dziecka spędzali wiele czasu na pracy i rozrywce przy komputerze, są "cyfrowymi autochtonami" (digital natives), podczas gdy starsze pokolenie nie nadąża za zmianami i często ma duże problemy z oswojeniem się z nowymi technologiami i sprawnym poruszaniem się w cyberprzestrzeni. Starsi są "cyfrowymi imigrantami" (digital immigrants) i to właśnie u nich można zaobserwować wpływ internetu na mózg i cały organizm - trudniej natomiast uchwycić zmiany w mózgach "autochtonów", bo korzystają z sieci od małego, więc najprawdopodobniej pewne zmiany u nich już zaszły.
Grupa naukowców pod przewodnictwem prof. Smalla zebrała "cyfrowych imigrantów", by przyjrzeć się pracy ich mózgów podczas korzystania z internetu. Do pomiaru wykorzystano funkcjonalny rezonans magnetyczny (fMRI), dający możliwość zobrazowania aktywności poszczególnych obszarów mózgu, ale za cenę dyskomfortu badanych - trzeba się położyć w wąskiej tubie i wjechać pod wielką cewę hałasującego magnesu. Ochotnicy musieli korzystać ze specjalnych gogli, które wyświetlały im ekran odległego komputera, a pod palcami mieli urządzenie do sterowania kursorem. Dzięki zaawansowanym urządzeniom pomiarowym i starannie dobranej próbie badanych, udało się uzyskać szalenie ciekawe i obiecujące wyniki, relacjonowane przez największe gazety i najpopularniejsze stacje telewizyjne na całym świecie.
Pora na gogle
Uczestnikami eksperymentu byli ludzie w średnim i starszym wieku (55-76 lat). Połowa z nich nigdy nie korzystała z internetu, a druga połowa miała niewielkie sieciowe doświadczenie. Najpierw uczestnicy mieli przeczytać stronę ze zwykłej książki - podczas tej czynności mózgi przedstawicieli obu grup były aktywowane w tym samym stopniu i w tych samych miejscach.
Szczególnej aktywacji ulegały ośrodki mowy w tylnym płacie czołowym i skroniowym oraz ośrodki wzrokowe w płacie potylicznym. W drugiej części eksperymentu prezentowano badanym ekran komputera z wyświetloną popularną wyszukiwarką internetową. Zadaniem badanych było znalezienie artykułu najlepiej definiującego podawane im hasła. I wtedy pojawiły się niezwykłe różnice.
Otóż, podczas korzystania z wyszukiwarki internetowej mózgi badanych rozświetlały się niczym odwłoki robaczków świętojańskich. Aktywację ośrodków można było obserwować na rozległych obszarach płatów skroniowych, ciemieniowych, szczególnie zaś czołowych - przede wszystkim w ich przednich częściach, odpowiedzialnych za wyższe funkcje psychiczne, takie jak: planowanie działania, opracowanie strategii, podejmowanie decyzji, rozumowanie, przewidywanie i wyciąganie wniosków. Okazało się jednak, że te zmiany obserwowano wyłącznie u osób mających już internetowe doświadczenia! Ci, którzy nigdy nie buszowali w sieci, poprzestawali na biernym przyglądaniu się ekranowi i czytali pierwsze lepsze wyniki wyszukiwania. Wzór pobudzenia ich mózgów był niemal identyczny jak podczas pierwszego zadania.

Kalifornijscy badacze poszli jeszcze dalej. Szybko przeszkolili "zagubionych" w korzystaniu z internetu. Jakie były efekty tego kursu? Już po pięciu dniach godzinnego surfowania po sieci i częstego wyszukiwania rozmaitych haseł, mózgi osób poddanych takiemu treningowi ulegały znacznej aktywacji (takiej jak u grupy "doświadczonych")! To dowód na to, że korzystanie z internetu usprawnia pracę mózgu i nasze zdolności umysłowe, zwłaszcza w starszym wieku. Ten typ aktywności może tym samym chronić przed zmianami demencyjnymi. Mało tego, badania prof. Smalla udowodniły, że na naukę i wysiłek dla mózgu nigdy nie jest za późno.
Fitness dla mózgu
Sprawne poruszanie się w cyberprzestrzeni i wyszukiwanie w niej potrzebnych informacji wymaga szeregu zdolności poznawczych (planowania, przewidywania, korygowania działań), których podjęcie stymuluje i rozwija nasze płaty czołowe. Nie jest to jednak aktywność, która musi się podobać czy też sprawiać przyjemność, a wielu, nawet tych "doświadczonych", często frustruje. Na szczęście dzięki internetowi możemy rozwijać nasze mózgi poprzez zabawę.
W tym celu powstały specjalne gry i programy rozrywkowe: możemy więc rozwiązywać współczesne krzyżówki i rebusy podane w nowej, cyfrowej formie, gry logiczne i logiczno-zręcznościowe, zagadki i quizy matematyczno-językowe, atrakcyjne wizualnie programy ćwiczące pamięć. Wiele z nich oferuje różne opcje rozgrywki, zmienne poziomy trudności, możliwości zapisania swoich wyników i porównania ich z osiągnięciami graczy z całego świata. Wiele internetowych stron (np. www.gamesforthebrain.com, www.brainbashers.com) oferuje typ rozrywki określany jako fitness dla umysłu (brain fitness games).
Naukowcy z Katalońskiego Instytutu Neuroscience w Barcelonie udowodnili niezwykłą przydatność takich gier w podtrzymywaniu sprawności umysłowej chorych cierpiących na Alzheimera. Pacjenci objęci leczeniem farmakologicznym, którzy dodatkowo spędzali czas przy prostych, stymulujących pamięć i rozumowanie logiczne grach komputerowych (dwudziestominutowe sesje 3 razy w tygodniu przez pół roku), po zakończeniu projektu badawczego osiągali lepsze wyniki na skalach zdolności poznawczych niż pacjenci niekorzystający z programów komputerowych (objęci tylko interwencją farmakologiczną) oraz chorzy uczestniczący w tradycyjnych sesjach terapeutycznych (warsztaty zajęciowe, stymulacja psychoruchowa, audiowizualna).
Wniosek: poprzez buszowanie w sieci osoby zdrowe mogą zadbać o dobry stan umysłu i mózgu i chronić się przed zmianami demencyjnymi. Gry internetowe nie tylko przyczyniają się do rozwoju wyższych zdolności poznawczych (myślenie, rozumowanie, wnioskowanie), ale mogą również usprawnić podstawowe dla naszej psychiki mechanizmy uwagowe (podzielność, zakres), pamięciowe oraz motoryczne (koordynacja ręka-oko).
Cybermózg się rodzi
Sieć internetowa jest jak nasz mózg: wciąż się zmienia, adaptuje, jest plastyczna. Naukowcy wykorzystują ją w coraz większym stopniu do przeprowadzania badań, testowania procedur eksperymentalnych, rekrutacji i selekcji uczestników.
Bodaj najwspanialszym darem internetu są możliwości, jakie oferuje on osobom niepełnosprawnym, zaburzonym, wymagającym rehabilitacji, których życie zostało ograniczone do czterech ścian pokoju, mieszkania, kliniki. Internet pozwala im "wyjść" w świat, powrócić na łono społeczeństwa, poprawić jakość życia.
Dzięki najnowszym technologiom nawet całkowicie sparaliżowani ludzie mogą poruszać się w cyberprzestrzeni. Niemieccy naukowcy z Uniwersytetu w Tübingen opracowali przeglądarkę internetową wykorzystującą aparaturę i oprogramowanie (tzw. BCI, brain-computer interface) umożliwiające sterowanie znacznikiem (obiektem, kursorem, kolorem) na ekranie poprzez kontrolowane i wyuczone prostymi metodami biofeedbacku zmiany potencjałów mózgowych.
Innymi słowy, można już surfować po internecie siłą samych myśli. Nowa przeglądarka o nazwie Nessi wykorzystuje interfejs kolorystyczny, gdzie zarówno komendy ("wybierz link", "wróć", "przewiń w dół" etc.), jak i same linki znaczone są różnymi kolorami, którym odpowiadają określone potencjały mózgowe. Potencjały te podlegają świadomej kontroli dzięki uprzedniemu treningowi oraz stale obecnemu, odrębnemu okienku z informacją zwrotną (wskazującą kolor, jakiemu w danym momencie odpowiadają potencjały generowane w mózgu). Zatem, by wybrać określoną komendę czy link, wystarczy skupić się na danym kolorze.
Rozsądne i umiarkowane korzystanie z internetu może przynieść nam tylko korzyści. Podjęcie wyzwań i skorzystanie z szans, jakie oferuje internet, stymuluje nasze komórki mózgowe do pracy i tworzenia sieci nowych połączeń synaptycznych. Naukowcy spekulują, że nowe technologie wpłyną na ewolucję naszego mózgu. Jego kształt ani wielkość nie ulegną jednak drastycznym zmianom - z tej prostej przyczyny, że głowy noworodków osiągnęły już największe - dopuszczalne przez anatomię dróg rodnych kobiet - rozmiary...
Kolejnym etapem ewolucji może być jednak nowy typ umysłowości. Sieć internetowa, stworzona dzięki geniuszowi Homo sapiens, już teraz, pod koniec pierwszej dekady XXI wieku, tworzy wielki, niemal nieskończony umysł. Cybermózg ludzkości.
Szczepan Grzybowski - supermozg.gazeta.pl