Zmarł twórca pierwszego polskiego komputera
Katalog znalezionych hasełArchiwum
- Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego
- JUNIORZY, JUNIORKI AZS NA MISTRZOSTWACH POLSKI
- [F1]Uroczysta premiera polskiego toru F1
- Underclub@ 7.11/ 10.11-Polskie Kroniki Klubowe
- BMW e38 e39 e46 x3 x5 POLSKI !
- Olympus zmienia zasady działania polskiego serwisu firmy
- Polskie Radio: stworzymy 85 internetowych stacji radiowych
- Kłopoty homologacyjne radii Midland Alan na polskim rynku
- ME Sycylia 2009:złoty medal polskiej drużyny w żeglarstwie
- 12.kolejka Polskiej Ekstraklasy 2009/2010-podsumowanie
- 14.kolejka Polskiej Ekstraklasy 2009/2010-podsumowanie
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- tomekjaroslaw.htw.pl
Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego

W niedzielę we wrocławskim szpitalu zmarł polski inżynier, elektronik i informatyk, twórca pierwszego polskiego mikrokomputera K-202 Jacek Karpiński. Miał 83 lata.
- Chorował, od dłuższego czasu był bardzo słaby - powiedział syn zmarłego Daniel Karpiński. Informatyk cierpiał na zanik mięśni.

Jacek Karpiński urodził się w Turynie. W czasie okupacji był żołnierzem batalionu "Zośka", w jednym pododdziale z Krzysztofem Kamilem Baczyńskim. Ciężko ranny przeżył powstanie w Warszawie, a za bohaterstwo na polu walki został trzykrotnie odznaczony Krzyżem Walecznych.
Po wojnie studiował elektronikę na politechnikach w Łodzi i Warszawie. Po studiach, z uwagi na swą przeszłość okupacyjną, miał problem ze znalezieniem stałej pracy poza uczelnią. Jako adiunkt w Polskiej Akademii Nauk w 1957 roku zbudował swój pierwszy duży wynalazek - maszynę elektronową AAH do automatycznego prognozowania pogody w Państwowym Instytucie Hydrologiczno-Meteorologicznym.
W 1960 roku Karpiński znalazł się wśród sześciu finalistów światowego konkursu UNESCO, co zapewniło mu możliwość studiów na uniwersytetach Harvard i Massachusetts Institute of Technology. Po dwóch latach wynalazca odrzucił propozycję pozostania na stałe w USA i powrócił do kraju.
Efektem studiów było zbudowanie w połowie lat 60. Erceptronu - maszyny do szybkiego uczenia się: identyfikującej obrazki, teksty pisane i wzory, pomagającej szybko przyswajać materiał na zasadzie skojarzeń. Był to pierwszy tego typu w Europie i drugi na świecie wynalazek.
Po przejściu do Zakładu Fizyki Doświadczalnej Uniwersytetu Warszawskiego Karpiński zaprojektował i zbudował KAR-65, uniwersalny komputer do obliczeń. Urządzenie zbudowane na polskich tranzystorach i diodach wykonywało 100 tys. operacji na sekundę - trzy razy więcej niż gigantycznych rozmiarów komputer "Odra", wrocławskich zakładów Elwro. KAR-65 kosztował 6 mln ówczesnych złotych, podczas gdy komputer z Wrocławia - prawie 200 milionów zł.

KAR-65 w warszawskim Muzeum Techniki
Komputer nie został wdrożony do produkcji, ale Karpiński wkrótce stworzył doskonalsze urządzenie K-202, prototyp współczesnych komputerów klasy PC. - Powstał minikomputer na elementach elektronicznych czwartej generacji, stanowiący w swojej klasie najbardziej uniwersalną maszynę świata. Liczy z szybkością miliona operacji na sekundę i w tym dorównują mu tylko amerykański minikomputer Super-Nova i angielski Modular One (najnowsza Odra-1304 liczy 20 razy wolniej) - relacjonowała ówczesna prasa.
Urządzenie zostało entuzjastycznie ocenione za granicą i wkrótce jego produkcją miała się zająć powołana do tego celu "spółka" polsko-brytyjska. Mimo ogromnych zamówień i oficjalnego poparcia Edwarda Gierka powstało zaledwie 30 egzemplarzy komputera. Produkcję jednak szybko przerwano, zespół konstrukcyjny rozwiązano, a Karpiński został zwolniony.

Minikomputer K-202 z peryferiami w warszawskim Muzeum Techniki
W latach 70. konstruktor nie mógł znaleźć pracy zgodnej ze swymi kwalifikacjami i doświadczeniem, a wyjazdu za granicę mu zabroniono. W proteście przeciw takiemu traktowaniu, w 1978 roku wynajął zrujnowane gospodarstwo pod Olsztynem i zajął się hodowlą świń.
Gdy w 1980 roku zablokowano jego nominację na dyrektora fabryki komputerów "Era" wyjechał do Szwajcarii, gdzie zatrudnił się u Stefana Kudelskiego, producenta profesjonalnych magnetofonów NAGRA.
Do kraju powrócił w 1990 roku, by doradzać w dziedzinie informatyki Leszkowi Balcerowiczowi.
