Pirat donosi na siebie i nikt go nie chce oskarżyć
Katalog znalezionych hasełArchiwum
- Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego
- Sigma również chce mieć swój kompakt z wymienną optyką
- Armia USA chce wyposażyć hełmy w radar
- Brian May chce wystąpić z Robertem Plantem
- Pet Shop Boy chce wskrzesić Top Of The Pops
- Amerykańska armia chce szpiegowskich rakiet
- [Ogólne] Kubica też chce do rajdów
- U2 chce wystapic w grze
- Lemmy nie chce klasycznego Motörhead
- Jimmy Page chce zaskakiwać
- Niedźwiedź nie chce spać
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- tomekjaroslaw.htw.pl
Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego
O całej sprawie napisał właśnie serwis TorrentFreak.com. O co tak naprawdę chodzi Andersonowi? Generalnie o to, że w duńskiej ustawie o ochronie praw autorskich znajdują się dwa zupełnie sprzeczne ze sobą paragrafy - pierwszy stanowi, że nabywca płyty z filmem czy muzyką ma prawo do wykonania na własny użytek kopii nośnika. Problem w tym, że w tej samej ustawie jest też zapis o tym, że przestępstwem jest łamanie zabezpieczeń antypirackich.
Czyli nabywca płyty jest w kropce - z jednej strony ma prawo do skopiowania jej, ale z drugiej - nie może tego zrobić, bo musiałby usunąć zabezpieczenia (gwoli wyjaśnienia - wszystkie filmy wydawane na DVD zabezpieczone są systemem CSS, zabezpieczenia są też stosowane na wielu płytach CD z muzyką).
Henrik Anderson miał dość tej sytuacji - postanowił raz na zawsze rozwiązać ów dylemat i dowiedzieć się, czy fakt, że od dawna wykonuje kopie swoich płyt, czyni go przestępcą. Dlatego też formalnie poinformował lokalną organizację antypiracką - Antipiratgruppen - że "nielegalnie" skopiował ok. 100 swoich płyt, w związku z czym prosi o wytoczenie mu procesu (w nadziei, że orzeczenie sądu ostatecznie rozwieje wszystkie wątpliwości).
Niestety, na razie nic z tego nie wyszło - przedstawiciele Antipiratgruppen co prawda kilkakrotnie wypowiedzili się (zwykle krytycznie) na temat tej propozycji w mediach, ale oficjalnej odpowiedzi na doniesienie nie było. Pozwu i procesu również. Dlatego teraz Anderson ma nowy plan - oświadczył dziennikarzom TorrentFreak, że zamierza o swoich działaniach poinformować policję (w nadziei, że może funkcjonariusze zechcą wyjaśnić jego wątpliwości). Cóż, czekamy z niecierpliwością na ciąg dalszy tej historii...
technonews.pl