Archeologia z DNA czytana
Katalog znalezionych hasełArchiwum
- Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego
- DNA pozwala poznać wymarłe gigantyczne ptaki moa
- Drapacz morskiego dna podwodne miasto Gyre
- Archeolodzy znaleźli szczątki z czasów wojny trojańskiej
- Polacy odczytali DNA kobiety sprzed 4 tys. lat
- W&W vs Firewall-Sincere DNA (Adrians Mashup)
- Archeolodzy zakończyli badania antycznego szpitala
- Sukcesy toruńskich archeologów podwodnych w Chorwacji
- Sumeryjskie tabliczki przekazane irackim archeologom
- Nowe odkrycia polskich archeologów w Gwatemali
- Archeologiczna sensacja w centrum Opola?
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- 18plusnowosci.xlx.pl
Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego
Już wcześniej opisywano prehistoryczny materiał genetyczny (jak choćby niedawno DNA neandertalczyka), ale publikowane dziś przez „Nature” badanie jest pierwszym, które tak dokładnie opisuje DNA prehistorycznego Homo sapiens, a więc osobnika naszego gatunku.
Znaleziona w grenlandzkim lodzie próbka włosów była na tyle dobrej jakości, że udało się na podstawie zawartego w niej materiału genetycznego określić cechy wyglądu pierwotnego człowieka, a także odtworzyć trasę wędrówki jego krewniaków.
Grenlandia bez grobów
Doskonała jakość próbki wynika zapewne z faktu, iż została ona znaleziona w wiecznej zmarzlinie, na stanowisku archeologicznym w Qeqertasussuk. To tu, w zachodniej Grenlandii, około 4750-2500 p.n.e. rozwijała się tajemnicza kultura Saqqaq (ochrzczona tak na cześć pobliskiej osady o tej samej nazwie). Według duńskich naukowców to właśnie przedstawiciele tej kultury jako pierwsi zasiedlili Grenlandię.
Niestety, mimo wielu materialnych znalezisk (pozostałości rzeczy wykonanych ze skóry, kości, poroży, drewna lub kłów morsów, skrobaczek i mikrolitów wykonanych z chalcedonu, agatu czy kwarcu, a nawet całych domostw) obraz kultury Saqqaq jest bardzo niepełny. Nie wiemy, jakim językiem mówili, jak wyglądali, jak byli chowani. Po dziś dzień nie udało się bowiem znaleźć żadnego pochówku pochodzącego właśnie z tego okresu.
Na szczęście tam, gdzie zawiodła tradycyjna archeologia, z pomocą przyszła analiza genetyczna. Pomogła naukowcom określić, jak dokładnie mógł wyglądać pradawny mieszkaniec Grenlandii i skąd przybyli jego przodkowie.
Włosy spod lodu
Przełomem okazała się wydobyta z zmarzniętego gruntu bujna czupryna (mierząca ok. 15 cm), której wiek za pomocą datowania radiowęglowego udało się ustalić na 4044 lat. Datowanie to pokrywa się zatem z wiekiem obiektów należących do kultury Saqqaq. Jest więc wielce prawdopodobne, iż właściciel owych długich, brązowych włosów - którego naukowcy ochrzcili imieniem Inuk - należał do pierwszych mieszkańców Grenlandii.

Stworzona na podstawie badań DNA rekonstrukcja twarzy prehistorycznego Grenlandczyka
Mroźne środowisko, w jakim przebywały włosy, doskonale zakonserwowało materiał genetyczny. Degradacja DNA jest jednym z powodów, dla których tak trudno dziś odtwarzać geny prehistorycznych przedstawicieli Homo sapiens.
Wydobyte z wiecznej zmarzliny włosy mogły posłużyć do dokładnego przebadania paleolitycznego mieszkańca Grenlandii pod kątem takich cech, jak kolor oczu, grupa krwi czy płeć.
Dla pewności, aby wykluczyć przypadkowe zanieczyszczenie genetyczno-archeologicznego skarbu współczesnym ludzkim DNA, analizę włosów przeprowadzono niezależnie aż w trzech specjalistycznych ośrodkach badawczych - w USA, Danii i Anglii.
Z Syberii przez Amerykę do Europy
Badanie wykazało, iż Inuk był mężczyzną, miał brązowe oczy, krew grupy A+ i zapewne ciemniejszą skórę niż Europejczycy. Mimo bujnej, ciemnej czupryny mógł mieć gdzieniegdzie zakola - udało się bowiem wykryć w jego DNA geny, które predysponują do łysienia. Udało się nawet ustalić, że woszczyna w jego uszach była suchej konsystencji (co jest częste u współczesnych Azjatów i Indian) w przeciwieństwie do mokrej woszczyny, jaka przeważa wśród innych ras. Jego siekacze miały lekko szuflowaty kształt, a metabolizm dostosowany był do surowego klimatu.
Wszystkie te cechy wskazywały na to, iż Inuk był pochodzenia azjatyckiego. Potwierdziło to porównanie jego DNA z materiałem genetycznym różnych arktycznych populacji. Okazało się, że najbardziej przypomina genom Koriaków i Czukczów, rdzennych mieszkańców Syberii. Natomiast daleko mu do Inuitów - współczesnych mieszkańców Grenlandii, którzy mają domieszkę genów indiańskich.
Przedstawiciele kultury Saqqaq różnili się więc zarówno od Europejczyków, jak i od Inuitów, a najbardziej spokrewnieni byli z plemionami syberyjskimi. Najprawdopodobniej ich przodkowie przebyli na Grenlandię z Syberii, przez Cieśninę Beringa, wzdłuż Północnej Ameryki, aż po zachodnią Grenlandię i stworzyli tam pierwsze osady na długo przed przodkami Inuitów.
Analiza genetyczna potwierdziła więc wcześniejsze śmiałe hipotezy duńskich naukowców i pokazała, jak użytecznym narzędziem może być w rękach archeologów.
[Gazeta Wyborcza]