Wałujew - Haye zaskakująca decyzja sędziów
Katalog znalezionych hasełArchiwum
- Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego
- FIS podjęła decyzję ws. zmian w skokach
- Ostateczne decyzje co do startu Ekstraklasy 2009/2010!!!
- Zaskakująco zróżnicowana dieta wczesnych ludzi
- Jimmy Page chce zaskakiwać
- Zaskakujące odkrycie w kosmosie
- Zaskakujące odkrycie na Księżycu
- Decyzje podatkowe
- Sędziowanie na MŚ: FIFA podjęła decyzję
- Boks:pojedynek na szczycie,Haye pokonał Wałujewa
- UchwaĹy ZarzÄ du Powiatu
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- sprzedamnadjeziorem.opx.pl
Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego
Przed walką głośno było o słownych zaczepkach Haye'a pod adresem Wałujewa. Brytyjczyk nie obawiał się ważącego 40 kilogramów więcej Rosjanina. Przynajmniej tak twierdził, bowiem gdy doszło do starcia w ringu, Haye skupił się na unikaniu ciosów rywala. Własnych ataków wyprowadzał jak na lekarstwo. Jak się okazało, było to kluczem do zwycięstwa.
Większość pierwszej rundy obydwaj zawodnicy poświęcili na wzajemne badanie sił. Zdecydowanie bardziej aktywny był jednak Wałujew. Haye skupił się na unikaniu ciosów chcąc zmusić rywala do wysiłku. Większość drugiej rundy wyglądała identycznie. Pierwszy poważny cios Brytyjczyk zadał Wałujewowi dopiero w jej końcówce.
Z rundy na rundę publiczność coraz bardziej się niecierpliwiła. Walka wyglądała tak, jakby Haye w ogóle nie chciał się boksować, tylko unikać ciosów. Ze strony Brytyjczyka pojedynek bardziej przypominał szachy, niż pięściarstwo. Wałujew przejawiał więcej chęci do walki, ale w jego repertuarze brakowało mocnych ciosów. Być może właśnie to zgubiło Rosjanina.
Haye pierwszy raz poważnie trafił Wałujewa w dziewiątej rundzie. Cały czas jego postawa była jednak wyjątkowo bierna i to Rosjanin wygrywał rundę po rundzie.

Potężny cios Wałujew poczuł na własnym ciele w ostatniej, dwunastej rundzie. Haye wyprowadził kilka mocnych uderzeń, po których Rosjanin wyraźnie się zachwiał i omal nie padł na deski. Serię Brytyjczyka zakończył gong kończący jednocześnie walkę.
Haye, przekonany o zwycięstwie, wraz z gongiem rozpoczął manifestację radości. Jak się okazało, nie była to radość przedwczesna. Sędziowie, stosunkiem głosów dwa do remisu, ogłosili zwycięstwo Davida Haye'a. Brytyjczyk został w ten sposób mistrzem świata wagi ciężkiej federacji WBA.
sport.onet.pl