Sygnał Wi-Fi widzi przez ściany
Katalog znalezionych hasełArchiwum
- Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego
- Kasowanie Inspekcji przez VAG-COM TT 2006 Model 8J (nowa tt)
- Pilot zobaczy pas startowy nawet przez mgłę
- Wirtualny kurs jazdy przez węzeł Sośnica
- Ukradli Ci kartę płatniczą? Zastrzeż ją przez komórkę
- LED-owa żarówka, która działa przez 17 lat
- King Crimson remiksowane przez Stevena Wilsona!
- Klasyczne radio, ale tylko przez WiFi
- DK 61 Przejscie przez Legionowo
- Safari przez całą Europę
- Przez internet kłamiemy jak najęci
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- opinie-fall.htw.pl
Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego

Joey Wilson i Neal Patwari z Uniwersytetu Utah twierdzą, że różnorodność sygnałów radiowych w sieci bezprzewodowej może być stosowana do ujawniania ruchów ludzi znajdujących się za zamkniętymi drzwiami lub za ścianą. Szczegółowe informacje podał brytyjski The Telegraph.
Wilson i Patwari zastosowali metodę obrazowania tomograficznego; system działa poprzez mierzenie oddziaływań między węzłami bezprzewodowych urządzeń. Jeśli ktoś wejdzie w pole sieci, urządzenie wykryje zmianę, a informacje o tym prześle do komputera. Jak na razie metoda pozwala "patrzeć" przez ścianę tylko na ok. metr. System nie jest też jeszcze na tyle wyrafinowany, by przekazywać obraz, lecz naukowcy są przekonani, że opcję taką uda się opracować w miarę upływu czasu.
Autorzy pomysłu są przekonani, że opracowany przez nich system może sprawdzić się w przeprowadzanych operacjach poszukiwań czy akcjach ratunkowych. Podpowiadają, że grupy poszukiwawcze mogłyby tworzyć sieci połączeń opartych na Wi-Fi i w ten sposób zbudować siatkę czujników wokół miejsca katastrofy, a to pozwoliłoby z kolei na ujawnienie miejsc, w których znajdują się poszkodowani.

Telegraph przytacza szkicowany przez Wilsona i Patwari'ego scenariusz katastrofy. Gdy na miejsce przybywają ekipy ratownicze, a wejście do budynku potencjalnie grozi katastrofą, dookoła (a w miarę możliwości także na górze) można rozmieścić czujniki radiowe. Węzy stworzą wtedy sieć, może mogłyby korzystać z informacji o rozmiarze i kształcie budynku z bazy danych (np. Google Maps), snują przypuszczenia naukowcy. Do tego można by jeszcze dołączyć zastosowanie GPS, dodają. Budynek przecięty sygnałami sieci bezprzewodowej stałby się makietą na której widać byłoby pozycję poruszających się osób oraz poszkodowanych.
technologie.gazeta.pl