Polscy siatkarze awansowali do Mistrzostw Świata!!!
Katalog znalezionych hasełArchiwum
- Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego
- JUNIORZY, JUNIORKI AZS NA MISTRZOSTWACH POLSKI
- Finał piłkarskiej Ligi Mistrzów 2005 uznany za mecz dekady
- Liga Mistrzów 2009/2010:Losowanie fazy grupowej
- Adam Małysz mistrzem Polski 2009 w skokach narciarskich
- Falubaz Zielona Góra drużynowym Mistrzem Polski na żużlu
- Przemek Pawlicki Mistrzem Europy Juniorów na żużlu 2009!!!
- Flamengo Rio De Janeiro mistrzem Brazylii w piłce nożnej
- I MISTRZOSTWA Polski Szkół Wyższych Sopot 2004
- MPPM (MISTRZOSTWA POLSKI PAR MIESZANYCH) 2008
- Albert Sosnowski mistrzem Europy w wadze ciężkiej
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- pianina.htw.pl
Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego
Statystyki Kurka z meczu ze Słowakami są imponujące. Reprezentujący na co dzień Skrę Bełchatów siatkarz miał 60% skuteczność w przyjęciu i 66% w ataku. Kurek oraz Paweł Zagumny, który świetnie rozgrywał byli najlepsi na boisku.
Mecz rozpoczął się od akcji punkt za punkt. Polacy początkowo mieli problemy z przyjęciem, ale Słowacy również popełniali błędy. Spotkanie źle zaczął Piotr Gruszka, który nie potrafił skończyć ataków. Na pierwszą przerwę techniczną Polacy schodzili przegrywając 7:8.
Po powrocie na boisko nasi siatkarze przyspieszyli. Dobrze rozgrywał Zagumny, który często wykorzystywał środkowych i gubił blok rywali. Dzięki temu na drugiej przerwie technicznej na tablicy wyników było 16:13 dla naszej reprezentacji.
Przy stanie 19:15 dla Polski pogoń rozpoczęli Słowacy. Dwa razy zablokowany został Gruszka i stratę zmniejszyli tylko do jednego punktu. O czas poprosił Castellani. Przerwa dobrze podziałała na naszych siatkarzy, którzy szybko opanowali sytuację, zdobyli sześć punktów z rzędu i wygrali 25:19.
Drugiego seta lepiej rozpoczęli Słowacy. Dobra zagrywka i odwaga w ataku pozwoliły im wyjść na prowadzenie 6:2. Niemoc w ataku zmusiła Castellaniego do przerwania gry. Słowacy jednak nie zwalniali tempa i na pierwszej przerwie technicznej prowadzili 8:4.
Polacy odrobili kilka punktów, kiedy na zagrywkę powędrował Paweł Zagumny, którego serwisy siały spustoszenie w szeregach rywali. Problemy z przyjęciem miał przede wszystkim Sopko.
Polscy siatkarze konsekwentnie odrabiali straty. Po dobrej grze blokiem i błędach Słowaków wyszliśmy na prowadzenie 12:11. Na drugą przerwę techniczną to jednak rywale schodzili prowadząc 16:14. Taki wynik Słowacy zawdzięczali głównie swojemu atakującemu Martinowi Nemecowi.
Do końca wynik oscylował na granicy remisu. Przy wyniku 27:26 dla Słowacji zablokowany został Jarosz, który zmienił Gruszkę i drugą partię wygrali nasi rywale. Po dwóch setach Martin Nemec zdobył aż 18 punktów.
Trzecia partia zaczęła się po myśli Polaków. Mocne ataki Kurka z drugiej linii i dobre rozegranie Zagumnego pozwoliły nam na prowadzenie 8:5. Coraz lepiej spisywał się również Jarosz, którego ataki w miarę upływu czasu były pewniejsze.
Bardzo dobrze grał Bartosz Kurek, który nie był do powstrzymania przez Słowaków. Również najlepszy siatkarz rywali, Martin Nemec miał gorszą skuteczność w ataku. Polacy konsekwentnie powiększali przewagę i trzeciego seta wygrali dziesięcioma punktami, 25:15.
Ostatni set nasi reprezentanci rozpoczęli od mocnego uderzenia. Na słowa uznania zasłużył Kurek, którego piekielnie silne ataki nad blokiem były nie do obrony dla Słowaków. Na pierwszej przerwie technicznej wygrywaliśmy 8:4.
Polacy bardzo dobrze grali w przyjęciu, co bezwzględnie wykorzystywał Zagumny gubiąc blok gości. Pomimo kilkupunktowej przewagi Słowacy się nie poddawali. Kiedy nasza przewaga stopniała do dwóch punktów (14:12), Castellanie poprosił o czas. Na drugą przerwę techniczną schodziliśmy prowadząc 16:14.
"Dzisiaj rozpoczęliśmy agresywnie, zupełnie inaczej niż wczoraj, jednak samą agresją i wolą walki nie da się wygrać meczu, można wygrać najwyżej jeden set. Ustępowaliśmy Polakom pod względem przygotowania fizycznego i umiejętności technicznych. Gratuluję Polakom awansu. U mnie w zespole nie było takich graczy jak Bartosz Kurek" - powiedział po meczu trener Słowacji Emanuele Zanini.
"Jestem bardzo szczęśliwy z osiągnięcia celu jakim był awans na mistrzostwa świata. Dziękuję za to wszystkim, którzy pracują przy kadrze, zawodnikom i wspaniałej publiczności. Osiągnęliśmy cel pomimo przeciwności, które nas spotykały. Po drugim secie powiedziałem zawodnikom, że zagraliśmy źle, ale i tak przegraliśmy tylko dwoma punktami co można nadrobić" - powiedział po meczu trener Polski Daniel Castellani.
W niedzielę o 16:30 mecz o pierwsze miejsce z reprezentacją Francji, która podobnie jak Polska wywalczyła awans do mistrzostw świata
Polska - Słowacja 3:1 (25:19, 26:28, 25:15, 25:19)
Polska: Paweł Zagumny (6), Piotr Gruszka (4), Daniel Pliński (10), Bartosz Kurek (21), Michał Bąkiewicz (10), Marcin Możdżonek (12), Piotr Gacek (libero) oraz Jakub Jarosz (12), Paweł Woicki (1), Zbigniew Bartman, Michał Ruciak.
Słowacja: Michal Masny, Emanuel Kohut (8), Martin Sopko (14), Frantisek Ogurcak (4), Martin Nemec (2), Tomas Kmet (3), Martin Pipa (libero) oraz Milan Bencz (1), Matej Kubs, Juraj Zatko, Lukas Divisz (6).

wp.pl