Czy owady odczuwają ból?
Katalog znalezionych hasełArchiwum
- Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego
- Na ból mięśni najlepszy imbir
- Na ból brzucha... płyty CD!
- Chroniczny ból postarza
- UchwaĹy ZarzÄ du Powiatu
- UchwaĹy Rady Powiatu
- 2007.02.06, dr Myszka w pierwszej piÄ tce rankingu
- Rok 2005
- Halogeny do CA0
- e30 318 Warszawa- nawet ciekawa.
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- kepno-ogrody.pev.pl
Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego
Aby móc przeanalizować to zagadnienie, na początku przyjrzyjmy się budowie układu nerwowego owadów. Jest on wysoko rozwinięty mimo tego, że jego budowa znacznie odbiega od tej znanej u kręgowców. Najogólniej można podzielić go na ośrodkowy układ nerwowy, na który składają się mózg i brzuszny łańcuszek nerwowy, obwodowy układ nerwowy (nerwy) oraz układ somatogastryczny, zbudowany z mniejszych zwojów i nerwów, a unerwiający narządy wewnętrzne.
Owadzi mózg, podobnie jak u wyżej stojących w hierarchii świata żywego zwierząt, jest zlokalizowany w głowie. Jest on zbudowany z trzech części i ma formę dużego zwoju, zwanego, z racji swojego położenia, nadprzełykowym. W nim skupione są części odpowiadające, przykładowo, za odbiór informacji ze środowiska (tzw. most protocerebralny) czy też umożliwiające owadowi uczenie się (ciało grzybkowate). Tę ostatnią strukturę można wiązać także z 'poziomem inteligencji' owada.
Co ciekawe, budowa neuronów, w odróżnieniu od ogólnej budowy całego układu nerwowego owadów, jest zbliżona, zarówno morfologicznie jak i funkcjonalnie, do budowy neuronów kręgowców. Zaawansowana struktura układu nerwowego i stosunkowo duża, jak na rozmiar zwierzęcia, liczba komórek nerwowych pozwoliła owadom na osiągnięcie znacznego sukcesu ewolucyjnego. Przetrwały setki tysięcy lat, a dziś zasiedlają prawie wszystkie możliwe środowiska.
Bardzo ważne dla przetrwania organizmu jest sprawne odbieranie informacji ze środowiska. Wiedza, iż w danym miejscu czyha drapieżnik, zaś w innym znajduje się pokarm czy kryjówka, jest wręcz niezbędna dla przeżycia i reprodukcji. W świecie owadów bardzo istotnymi bodźcami są feromony. To one, a nie wzrok czy słuch, są dla większości kluczowym sygnałem informacyjnym o środowisku. Owady pozostawiają w określonym miejscu cząsteczki sygnałowe, które są odbierane przez inne osobniki. Mogą one na przykład oznaczać, że "tu jest dużo pokarmu? i działać jako atraktant, przywołując inne osobniki tego samego gatunku, bądź też odwrotnie, pełnić rolę feromonów alarmowych, przekazując informację o zagrożeniu.

Badania nad owadami wykazały, iż w takich sytuacjach eksperymentalnych, jak drażnienie prądem bądź podnoszenie temperatury podłoża, u owadów występuje odruch ucieczki. Wnioskować z tego można, iż owady odczuwają bodźce awersyjne i reagują nań niemal natychmiastowo. Podanie morfiny zmniejsza lub wydłuża czas reakcji. Wydawałoby się więc, iż odczuwanie nieprzyjemnych bodźców jest podobne jak u kręgowców. Owady wydzielają feromony alarmowe, które dla innych osobników mogą nieść podobną informację, jak chociażby wyraz twarzy czy krzyk u ludzi.
Otwarte pozostaje jednak pytanie, w jaki sposób owady odczuwają owe awersyjne bodźce? Czy jest to podobne do ludzkiego odczuwania bólu, czy też ma miejsce automatyczna reakcja na odebrany bodziec? Na dziś dzień nie mamy jednoznacznej odpowiedzi na to pytanie. Trudno oczekiwać, by organizmy tak bardzo od nas odmienne odczuwały bodźce w taki sam sposób. Nie można jednak wykluczać, iż w ogóle je czują. Podstawowym problemem jest także kwestia pojmowania i zrozumienia przez nas owadziej świadomości.
Seria pomysłowych badań wykazała, iż podczas niektórych metod uśmiercania, takich jak zamrażanie, owady nie wydzielają feromonów alarmowych. Skoro zaś ich nie wydzielają, można wnioskować, iż nie czują, bądź też nie odbierają sytuacji jako zagrażającej. Oczywiście, na zamrażanie owadów pozwolić sobie mogą jedynie placówki badawcze na nich pracujące. Ważne jest jednak to, iż w ogóle zwraca się uwagę na tę kwestię i szuka lepszych rozwiązań.
Oczywiście, żaden człowiek widząc karalucha w swojej łazience nie będzie się zastanawiał, czy rozdeptując go kapciem sprawi mu ból. Podobnie w przypadku pijącego krew komara. Gdy atakuje nas pies, będziemy się bronić w każdy możliwy sposób, choć odczuwanie bólu przez psa jest znacznie wyraźniejsze. Należy się zastanowić, czy w przypadku, gdy zabicie owada nie jest koniecznością, a jedynie sposobem odreagowania złości czy po prostu odruchem, należy to robić. Być może mamy do czynienia z istotą, która, prawdopodobnie w inny sposób, ale jednak czuje.
supermozg.gazeta.pl