Sąsiedzi Sumerów
Katalog znalezionych hasełArchiwum
- Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego
- UNIDEN PRO 500
- enTrance 2010 juĹź w tÄ sobotÄ w Bydgoszczy
- Ukryty grĂłb MajĂłw
- TT z roznymi modelami felg (v.tuning)
- Radio BMW Business CD RDS
- Poradnik.
- UchwaĹy ZarzÄ du Powiatu
- Archiwum ogĹoszeĹ o naborze na stanowiska
- Nissan Primera
- BMW E36 316i sedan
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- 18plusnowosci.xlx.pl
Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego
- Oprócz faraońskiej w Egipcie i sumeryjsko-akadyjskiej w południowej Mezopotamii na Bliskim Wschodzie istniała jeszcze jedna - Niniwa V - dodaje prof. Bieliński, dyrektor Centrum Archeologii Śródziemnomorskiej UW, który od ponad 10 lat kieruje misjami do Tell Arbid.
Niniwa V to nazwa robocza. W latach 30. XX w. wprowadził ją sir Max Mallowan, zasłużony brytyjski archeolog, bardziej znany jako mąż Agathy Christie. Przez jeden sezon prowadził wykopaliska w Tell Arbid, ale potem je zarzucił.
Na razie o kulturze niniwickiej ciągle niewiele można powiedzieć. Nie wiadomo, jaki lud ją stworzył i czy używał pisma. Wiemy, że rozwijała się w latach 2900-2500 p.n.e. Obejmowała obszar od gór Zagrosu na pograniczu dzisiejszego zachodniego Iranu, przez północną dolinę Tygrysu, po dorzecze rzeki Chabur w północno-wschodniej Syrii.
Jak w kurdyjskiej wiosce
Tell Arbid leży w krainie Al-Dżazira w dzisiejszej północno-wschodniej Syrii. To wzgórze z ruin wznoszące się na wysokość 30 metrów. Na kolejnych gruzach budowane były kolejne zabudowania. W najstarszych warstwach współczesne było miastom Sumerów. Nieznana jest jego starożytna nazwa. Jako miasto istniało przez ok. 1000 lat, czas prosperity przeżywało właśnie w okresie niniwickim.
- W porównaniu z miastami sumeryjskimi było jednak niewielkie. Zajmowało ok. 14 ha i mogło pomieścić do 5 tys. mieszkańców - opowiada prof. Bieliński. - Rozkwit zapewniała mu lokalizacja. Było stacją na ważnym szlaku handlowym pomiędzy urodzajnym, ale ubogim w metale południem a Anatolią na północy, z której sprowadzano miedź.
Podczas poprzednich sezonów wykopaliskowych archeolodzy odkryli w Tell Arbid fragmenty trzech dzielnic z okresu niniwickiego: dzielnicę bogaczy, inną zamieszkaną przez mniej zamożnych ludzi, a także świątynno-administracyjno-gospodarczą.
W Tell Arbid zachowała się wyraźna sieć ulic, która nie zmieniła się przez prawie 1000 lat. Domy stały wzdłuż głównej ulicy, ale - jak w arabskim mieście - były zwrócone do niej ślepymi ścianami. Wszystkie miały podobną konstrukcję - kilka pomieszczeń na parterze, wewnętrzny dziedziniec i przedsionek z wyjściem w boczną uliczkę. W drzwiach były wysokie 30-60-centymetrowe progi. To z powodu silnych deszczów padających tam od stycznia do końca marca. Główne ulice zamieniały się wówczas w rwące rzeki. Ulokowane w zaułkach drzwi i wysokie progi chroniły domy przed zalaniem.

Domy bogate różniły się od mniej zamożnych lepszym wyposażeniem i staranniejszym wykonaniem. Poza tym stały przy nich oddzielne budowle - spichlerze. W czasach gdy pieniądzem był jęczmień, były one swego rodzaju skarbcami. W domach zwykłych zamiast spichlerzy budowane były niewielkie magazynki - pomieszczenia bez drzwi, do których można było dostać się tylko od góry. W kuchniach archeolodzy znaleźli żarna i rozcieracze, naczynia oraz gliniano-żwirowe płyty grzewcze. Nie rozpalano na nich ognia, tylko kładziono żarzące się węgle. - Warunki życia w tych domach można porównać do życia na arabskiej czy kurdyjskiej wsi sprzed stu lat - dodaje prof. Bieliński.
Platforma i mur
W tym roku archeolodzy skoncentrowali się na badaniu dzielnicy świątynno-administracyjno-gospodarczej. To w niej - przy odkrytej dwa lata temu świątyni sprzed 4,5 tysiąca lat, najstarszej z okresu niniwickiego - znaleźli monumentalną platformę, a nieopodal - potężny mur.
Prof. Bieliński: - To konstrukcje, których przeznaczenia na razie możemy tylko się domyślać. Nie wiemy, czy odkryta przez nas świątynia została wzniesiona na tej właśnie platformie, czy też platforma została dobudowana do jej frontowej ściany. Częściowo odkryta platforma już teraz ma imponujące rozmiary. Wyniesiona jest na blisko 4 metry ponad sąsiednie zabudowania. Ma prawie 5 metrów szerokości. Jej pełna długość jeszcze nie jest nam znana, ale sądzimy, że wynosiła ok. 10 m, tyle co fasada świątyni. Ma trzy duże stopnie i zbudowana jest z cegieł. Przy platformie, vis-a-vis wejścia do świątyni, jest ceglana rampa o szerokości co najmniej trzech metrów. Całość przypomina zigurat, rodzaj kilkustopniowej wieży, na której szczycie Sumerowie budowali swoje świątynie. Czy tak było i w tym przypadku, tego jeszcze nie wiemy. Poza tym podejrzewamy, że platforma przykrywa jeszcze starszą budowlę, prawdopodobnie też świątynię. Jedno jest pewne: jest to pierwsza świątynia niniwicka tego typu odkryta w Mezopotamii.
Równie tajemnicza jest potężna ściana zbudowana z porządnej cegły i dotykająca w jednym miejscu narożnika świątyni. Ma 16 m długości i 4 m szerokości. Naukowcy podejrzewają, że należy do jakiejś dużej nieznanej budowli, która powstała w końcowej fazie funkcjonowania świątyni. Z pewnością nie są to fortyfikacje, bo nie stałyby w środku miasta. Tak masywnej konstrukcji w Tell Arbid archeolodzy jeszcze nie spotkali.
Przy platformie i murze archeolodzy znaleźli pokaźną kolekcję odcisków pieczęci na glinianych plombach. - To może oznaczać, że w odkopywanych przez nas budynkach odbywało się administrowanie różnego rodzaju dobrami. Pojemniki z towarami były znakowane właśnie za pomocą pieczęci na glinianych plombach. Znaleźliśmy bardzo ciekawe odciski z dekoracją figuralną - tłumaczy prof. Bieliński.
W drugiej połowie III tysiąclecia przed Chrystusem obie budowle zostały porzucone. Nie wiadomo dlaczego. Platforma i plac przed świątynią zostały przysypane warstwą popiołu utwardzonego cienką warstwą gliny. Natomiast masywnej ściany użyto jako wyrównującej stok terasy, na której zbudowano zwykłe domy.
- Możliwe, że świątynia była nie tylko sanktuarium, ale też centrum życia gospodarczego - uważa prof. Bieliński. - Zastanawiamy się, czy podstawą organizacji miast i państw w kulturze Niniwa V były ośrodki kultu, czy raczej instytucje świeckie. Wydaje się, że raczej to drugie.
[Gazeta Wyborcza]