Krew jako dar życia.

Archiwum

Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego

Mój synek urodził się w 8 m-cu ciąży, wydawało się ,ze wszystko jest w porządku.Jednak po pierwszej dobie życia zaczęły pojawiać się komplikację;żółto ,siny kolor skóry,mała aktywność.Zrobiono rutynowe badania i okazało się ,ze z przyczyn konfliktu serologicznego oraz konfliktu w grupach głównych krwi między mną a mężem,nasz syn ma ostrą anemię oraz żółtaczkę patologiczną.Poziom bilirubiny był tak wysoki że jedynym wyjściem była transfuzje krwi.W olsztyńskim szpitalu przeprowadzono transfuzje w miarę szybko,dlatego mój syn po rocznej rehabilitacji jest super zdrowym ,wesołym chłopakiem.Leżac w szpitalach rehabilitacyjnych patrzyłam się na matki ,które nie miały takiego szczęścia jak ja,ich dzieciom po roku ciężkiej rehabilitacji wystawiono diagnozę-porażenie mózgowe.Jednak wiele przypadków podobnych do choroby mojego synka skończyło się szczęśliwie.Transfuzja krwi uratowała mu życie.

Krew jako dar życia.

Archiwum

Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego

Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego