Jerzy Waszyngton od 221 lat nie oddał książek
Katalog znalezionych hasełArchiwum
- Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego
- RESZTE POLECANYCH KSIAZEK MOżECIE ZNALEźć NA STARYM FORUM
- 2006.05.09, wystawa książek chemicznych
- Harry Potter i Książe Półkrwi [PL]
- Psalm kochania, Zbigniew Książek
- Ulubiona książka/seria książek
- Łeb pełen książek
- Clubbing i chrzeĹcijaĹstwo-nowe,tajemnicze nagranie Justice
- ProtokoĹy z posiedzeĹ ZarzÄ du Powiatu
- Rok 2006
- Festyn Ekologiczny w "TrĂłjce"
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- 18plusnowosci.xlx.pl
Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego
Bibliotekarze dokonali tego zdumiewającego odkrycia podczas digitalizacji księgi bibliotecznej. Wprawdzie sam Jerzy Waszyngton nie wpisał się na jej kartach, jednak jego współpracownik zapisał w niej, iż książki wypożyczył prezydent.
Wpis pochodzi z 1789 roku, kiedy New York Society Library była jedyną biblioteką na Manhattanie, i wymienia dwa wypożyczone wolumeny - rozprawę o stosunkach międzynarodowych "Prawo Narodów" oraz zbiór protokołów posiedzeń brytyjskiej Izby Gmin.
BBC wylicza, że kara za nieoddanie książek wraz z narosłymi przez 220 lat odsetkami wyniosłaby dziś 300 tys. dolarów. Władze New York Society Library oznajmiły, że bardziej zależy im na odzyskaniu dwóch tomów - te jednak najwyraźniej przepadły bez wieści.
Gazeta Wyborcza