enTrance 2010 - relacja clublife.com.pl
Katalog znalezionych hasełArchiwum
- Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego
- [30.12.2009.-2.01.2010.]Łeba Party Camp 2009@Euphoria-Łeba
- 02.02.2010 - Nagrody WFOŚ
- 05.05.2010 - prezentacja programu STATISTICA
- 03.03.2010 - Uroczyste posiedzenie Senatu UG
- [31.12.2009.]I Love New Year 2009/2010@Hala Stulecia,Wrocław
- 2009.07.06, Rekrutacja I rok SD 2009/2010
- 2009.07.25, zamieszczenie listy kandydatów na 2009/2010
- 2009.09.29, Inauguracja Roku Akademickiego 2009/2010
- [19.04.2010.]We Love Trance 118:Dream Trance Guestmix
- Siec Serwerow Cs 1.6 Cs-Serwers.pl Stseam / Non-Steam
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- pianina.htw.pl
Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego


Kolejna odsłona enTrance dobiegła końca. Co niektórzy do dziś mają jeszcze w uszach dźwięk wspaniałych utworów serwowanych przez śmietankę sceny tech-trance i trance. Wytwórnia HIGH CONTRAST RECORDINGS, która w tym roku współpracowała z organizatorem, agencją MDT Agency z Poznania pokazała, że ma w swoich szeregach znakomitych producentów i DJ i że tegoroczna odsłona tej imprezy będzie jedną z najlepszych, jakie dotychczas się odbyły. HCR jest sub-labelem chyba najważniejszej na chwilę obecną wytwórni tech-trance na świecie czyli wytwórni Be Yourself Music. Już od początku roku było wiadomo, że cała impreza będzie wydarzeniem, jakiego jeszcze nie było. Pomijając fakt, że rzadko się zdarza gdziekolwiek by prawie całą imprezę zdominowali artyści jednej wytwórni to tym bardziej oczekiwania wobec tej imprezy z każdą chwilą stawały się coraz większe. Krążyły opinie, że impreza w jednym stylu muzycznym czy jak inni to nazywają „na jedno kopyto” to niezbyt dobry pomysł, jednak autorzy takich opinii grubo się mylili. Pomysł jak najbardziej trafiony ale o tym w dalszej części relacji.

Cały event odbył się jak zwykle w Bydgoskiej Hali Sportowej Łuczniczka. Od kilku miesięcy było wiadomo, że HCR wystawi jednych ze swoich najlepszych przedstawicieli, a z założenia impreza będzie miała charakter tech-trance'owy. Line-up przemawiał sam za siebie. Wippenberg, Terry Ferminal Pres. Mark Sinclair, Jonas Stenberg czy Rank 1 i Jochen Miller to nazwiska, który każdy wielbiciel trance zna bardzo dobrze. Akcentem ze strony MDT Agency byli: Fafaq i Jay Bae. Nie można też zapomnieć, że MDT zaprosiło też znany polski duet trance: Skytech z Olsztyna.

Cała oprawa dźwiękową została zaopatrzona jak zwykle przez firmę FOTIS SOUND, dzięki której można było delektować się czystością i pełnią dźwięku. Cała scena i wizualizacje zostały zbudowane od podstaw przez firmę Clockwork, z którymi MDT Agency współpracuje już od kilku lat. Generalnie nie można by się przyczepić do niczego, lecz były pewne drobne kwestie, które nie umknęły naszej uwadze. Przede wszystkim to fakt, że zgromadzeni klubowicze zostali wpuszczani jedynie jednym z wejść, co spowodowało, że wiele osób musiało marznąć na zewnątrz przy ok. -10 stopniowym mrozie. Co do samej oprawy sceny to brakowało jednego czy dwóch dużych monitorów L.E.D., dzięki którym można by spokojnie zobaczyć DJ'a grającego na scenie czy ciekawe wizualizacje. Konsola dość ciekawa. Mała, zgrabna, otoczona małymi monitorami L.E.D., na których często przewijało się nazwisko/alias występującego DJ'a. Za samą konsolą ciągnąca się na całą długość hali Łuczniczka ściana zbudowana z małych ekranów L.E.D. (ok. 100 sztuk) + parę laserów, lecz jednak troszkę mała ilość jak na taką imprezę. MDT Agency przyzwyczaiło do znacznie większej ilości tych urządzeń.

Można by dalej narzekać, że brakowało tego czy tamtego, ale to kwestia gustu a o gustach się nie dyskutuje...:) Skupmy więc się na samej imprezie.

Jako pierwszy zgodnie z timetable pojawili się za konsolą Julian i Matuesz Dziwulscy czyli grupa Skytech (znani też jako Anguilla Project czy Star Industry). Była to ich pierwsza tak duża impreza, tak też oczekiwania wobec nich były nie mniej wielkie. Znani z progresywnych dźwięków i ciekawych linii basowych bracia z Olsztyna od razu zaczęli pełną parą. Serwowane przez nich utwory jak: Stoneface & Terminal - Don't Give A Fuck (Vocal Mix), M6 & Klaus Goulart - Hidden Light (Skytech Remix), TyDi - Good Dream (Barnes & Heatcliff Remix), Mike Foyle pres. Statica - Deadly Nightshade (Phynn Remix), Cosmic Gate - Barra (Extended Mix), Dakota - Lima czy nawet Markus Schulz Pres Dakota - Koolhaus (Skytech Progressive Mix), Mike Koglin vs. P.O.S. - Autumn (Original Mix) rozruszały Bydgoską Łuczniczkę i gromadzoną się publiczność. Nie zabrakło też ich własnych produkcji, które są bardzo mocno supportowane przez samego Markus'a Schulz'a. Mowa tutaj o: Skytech - CardBoard Box czy też Skytech - Comet. Generalnie chłopaki dali radę, a ich set zapowiadał fakt, iż tegoroczna impreza enTrance będzie jedną z najlepszych jakie dotychczas się odbyły.

Następnie za konsolą pojawił się pierwszy przedstawiciel agencji MDT Agency: Fucking Annoying Frequently Asked Questions czyli DJ Fafaq. Ten młody DJ pochodzący z Ostrowa Wielkopolskiego zaprezentował się od razu z mocnej strony, z czego jest już bardzo dobrze znany.

Jego repertuar był bardzo zróżnicowany, jednak znalazły się tam takie utwory jak: Leon Bolier & Marcus Schossow - 2099, Marcus Schossow and Reeves feat. Emma Hewitt - Light (Mike Shivers Garden State Mix), Filo and Peri feat. Aruna - Ashley w cięższym remixie Andy Duguid, Space Rockerz - Wather The Storm (Orginal Blizzard Mix), Mat Zo - 24 Hour, Mike Foyle pres. Statica - Deadly Nightshade (Phynn Remix), Ellrich & Plaice - Fucking Society w wspaniałym remixie Ummet Ozcan'a a także: Ali Wilson - Pandora, klasyk: Enmass - Avalon, BT - The Emergency, Arnej - Beginning of the end i znany już polskim klubowiczom: Richard Durand - Xelerate (Original mix). Podczas setu Fafaqa płyta Łuczniczki zaczęła zapełniać się do pełna a publiczność bardzo pozytywnie reagowała na serwowane przez niego utwory. Set bardzo pozytywny, idealnie wpasował się w klimat całej imprezy.

Około godziny 22.00 za konsolą pojawiła się pierwsza gwiazda wieczoru: sympatyczny Niemiec Olaf Dieckmann czyli znany wszystkim pod aliasem Wippenberg. Na scenie muzycznej jest już prawie od 15 lat i choć jego kariera przebiegała bardzo dynamicznie już od pierwszego jego oficjalnego releasu pt: Neurodancer, który na chwilę obecną jest jednym z najtrudniejszych do znalezienia na winylu utworem na świecie Wippenberg z każdą produkcją rozwijał swój styl i swoją karierę. Był to pierwszy występ Wippenberga na enTrance i wiele osób czekało na jego seta.

Z pewnością gwiazda tego formatu podniósł rangę i poziom imprezy swoimi umiejętnościami a także swoim repertuarem. Sam Olaf nie zawiódł i odrazu od pierwszych taktów można było usłyszeć ciekawy intro remix znanego wszystkim utworu Chakalaka, który Bydgoska publiczność rozpoznała odrazu. Następnie ze strony Wippenberga usłyszeliśmy: Marmion - Schoneberg (Wippenberg Remix), Sebastian Ingrosso - Kidsos (Wippenberg Remix), Steve Angello - Tivoli (Original Mix), jego słynny już okrzyknięty mianem klasyka utwór: Pong, przy którym publiczność wpadła w euforię a także przepiękny remix zrobiony dla Tocadisco i Nadii Ali pt. Better Run. Gdy Olaf zagrał hymn Trance Energy 2009 czyli: Rank 1 - L.E.D There Be Light (Wippenberg Remix) publiczność oszalała. Podkręcając publiczność kolejnym swoim klasykiem: Chakalaka i nowym remixem do utworu: Kay D Smith & Marc Tall - Hoipolloi (znanego wielu koneserom muzyki klubowej) udowodnił, że nie jest przypadkiem, że jest jednym z najbardziej rozschwytywanych remixerów na świecie. Na koniec wspaniały remix z 2008 roku: Super8 & Tab - Needs To Feel (Wippenberg Remix).

Podczas końcówki seta Wippenberga po mału zaczął się przygotowywać do swojego występu jeden z członków Rank 1 czyli słynny: Marinus Benno de Goeij. Przed występem było widać na jego twarzy pełny luz i rozluźnienie. Ciekawostką jest iż Benno leżał sobie przy Wippenbergu za konsolą DJ'ską podczas gdy ten po mału kończył swojego seta (bardzo ciekawy widok). Gdy wybiła godzina 23.30 za konsolą pojawił się Benno czyli Rank 1. Rozpoczynając utworem: Faithless - Not Going Home (Armin van Buuren Remix) Benno zaczął prezentować swój unikatowy styl. Następnie usłyszeć można było: Robbie Buri - Attack (DJ Preach Remix), Gaia - Tuvan, nowy 2010 remix Cliff'a Coenraad'a do klasyka: Southside Spinners - Luvstruck czy też remix Tiesto do Dada Life - Let's Get Bleeped Tonight, następnie Chris Cortez - F.S.O.T., Thomas Ulstrup - Snap Back. Nie zabrakło też hymnu SF 2009 zrobionego przez Rank 1. Nowa ciekawa aranżacia hymnu SF2009 granego z vocalem bardzo przypadła do gustu widowni zgromadzonej z Łucznicce. Był też ciekawy mashup: Rank 1 vs. Lucid - I Can't Help There Be Light a także remix Rank 1 do Mat Zo i jego 24 Hours. Punktem kulminacyjnym seta Rank 1 i ostatnią nuta jaką zaprezentował był jego utwór wykonany specjalnie z Jochen Miller'em pt. "The Great Escape", który jest jednocześnie hymnem tegorocznej imprezy enTrance. Podczas breakdownu obok Rank 1 nagle pojawił się sam Jochen Miller, który wraz z Benno jeszcze bardziej podkręcał publiczność. Cały set dość ciekawy, lecz nie był to set wieczoru w ocenach wielu zgromadzonych osób.

Godzina 1.00 i za sterami pojawił się znany już Polskiej publiczności: Jochen Miller. Nie jest to pierwsza wizyta tego sympatycznego Holendra. Ci, którzy widzieli Jochena w akcji wiedzą, że jego sety to po prostu mistrzostwo świata. I tym razem Jochen nie zawiódł.

Po licznych wydanych Epkach w 2009 roku Jochen udowodnił, że jego talent jest na wagę złota. Rozpoczął swojego seta bardzo konkrentie bo: Stoneface & Terminal - Don t Give A Fuck (Vocal Mix), następnie zagrał swoje Brace Yourself (Extended Mix), George Acosta feat. Fisher - Tearing Me Apart (DNS Project Remix). Jochen zaprezentował też swój 2010 remix dla znanego wszystkim klasyka: Svenson & Johan Gielen - Twisted. Nie zabrakło tez : Sean Tyas vs Cosmic Gate - Seven Weeks Under Your Spell (Mashup), przepięknej nuty Gareth Emery - Metropolis, Jochen Miller - Red One, czy też wspieranego przez samego Armin van Buuren'a utworu: W&W - D.N.A. (Original Mix). Jochen nie zwalniał i nadal podkręcał atmosferę serwując dalej: Marco V - How You Feeling? (Extended Mix), Rank 1 vs. Jochen Miller - And Then (Orginal Mix), wspaniały mashup: Armin van Buuren vs. Jochen Miller - Out of Connection, cudowny remix Myon & Shane 54 dla: Andy Moor & Ashley Wallbridge feat. Meighan Nealon - Faces. Był też: Ummet Ozcan - Next Phase (Phase 1 Mix), Jochen Miller - Vanity (Cream Team Remix) i Dash Berlin with Cerf, Mitiska & Jaren - Man On The Run (Nic Chagall Remix). Zdecydowanie set wieczoru. Zróżnicowanie muzyczne w połączeniu z idealną techniką mixowania zaowocowało, że Jochen po raz kolejny stał się gwiazdą wieczoru. Nie można było się do niczego doczepić. Podczas swojego dwugodzinnego seta Jochen ani przez chwilę nie dał odetchnąć zgromadzonej na parkiecie i trybunach publiczności.

Po wspaniałych dwóch godzinach w wykonaniu Jochen Millera kolejny artysta nie miał łatwego zadania przed sobą a był nim sam Ferry Terminal aka Mark Sinclair. Kilka lat temu prawie nikt w naszym kraju nie słyszał o Terry'm Ferminal’u. Jest zarówno DJ/producetem/kompozytorem i wokalistą dla swoich nagrań. Znany z utworów jak: Pictures Of You czy, Deep Inside czy A Thousand Miles udowodnił, że nie można przejść obok tego Pana obojętnie. Jego tech-trancowe/tribalowe utwory znalazły uznanie w wytwórni HCR i nic dziwnego, że w/w wytwórnia postawiła na tego właśnie artystę. Z tego co Mark nam powiedział, ostatniego seta grał w 2008 więc nic dziwnego, że się bardzo denerwował przed występem na enTrance. Na pytanie: "Mark, co zagrasz?" odpowiedział bez wahania: "Stary... zagram Tribale, Techno i Trance - będzie wesoło". Nic dodać, nic ująć. Po takich słowach z niecierpliwością oczekiwałem aż pojawi się za konsolą. Terry zaprezentował bardzo zróżnicowany set. Zagrał m.in.: Sebastien Leger - Plik Plok, Deadmau5 & Chris Lake - Said it (Michael Woods Remix), Afrojack - Polkedots (ID Remix), wspaniały wokalny Mark Sinclair - Pictures Of You (Terry Ferminal Mix), następnie pare swoich własnych produkcji jak: Deep Inside i A Thousand Miles (Rework Mix), a także Marco V feat. Khashassi - Predator (Rev.i.x.ed), wspaniałą nutę Dustin Zahn - Stranger To Stability (Len Faki Podium Mix), Audiojack - Enter The Drum czy nawet Spartaque – Resolved. Bydgoska publiczność dobrze odebrała jego seta, który był najbardziej „undergroundowym” setem wieczoru. Podczs jego występu czuć było wpływy muzyczne panujące w Wielkiej Brytanii.

O godzinie 3.00 za sterami pojawił się sympatyczny Szwed: Jonas Stenberg. Była to jego pierwsza wizyta w naszym kraju. Jonas Stenberg znany też jako: Sunstate i Spiral Eye to jedna z najszybciej wschodzących gwiazd muzyki elektronicznej w Szwecji. Jego talent docenił sam Marcel Woods, który od dwóch lat jest jego managerem. Nie wszyscy wiedzą, tak więc tutaj ciekawostka, że circa trzy tygodnie przed występem Jonas złamał kostkę w nodze i do Łuczniczki przybył wspierając się o kulach. Jonas jest jednym z artystów, którzy zrobili remix do tegorocznego hymnu enTrance: Rank 1 & Jochen Miller - The Great Escape. Jakby tego było mało, Jonas zdradził nam, że specjalnie na tą imprezę zrobił też intro mix do swojego remixu i właśnie od tego utworu rozpoczął swojego seta. Podczas jego występu usłyszeliśmy utwory jak: Steve Angelo & Laidback Luke - Show me Love (Evol Waves remix), Marco V - Simulated 2010 (Jonas Stenberg remix), Depeche Mode - Personal Jesus ( Jochen Miller & Artento Divini remix), Tiesto feat Priscilla Ahn - I Am Strong (Jonas Stenberg remix) a także: Sander van Doorn - Renegade i kilka jego własnych produkcji jak: Timeline, Trademark, Memories, W&W vs Jonas Stenberg - Alligator Fuckhouse czy też Jonas Stenberg & Dave Schiemann - The Drop. Pomimo ograniczonej swobody ruchu wiele Jonas wspaniale dał sobie radę. Przed samym występem bardzo denerwował się, czy da radę stać bez kul i jednocześnie grać. Jednak trzeba przyznać, że znakomicie dał sobie radę. Cały set Jonasa był ciężki i szybki jednak idealnie wpasował się w całą atmosferę imprezy.

Ostatni za konsolą pojawił się znany już DJ, ostatni reprezentant MDT Agency – Arek Żabiński aka Jay Bae. Ci którzy nie znają tego DJ z pewnością nie zawiedli się jego stylem i techniką który prezentuje. Wieloletni członek MDT już nie raz udowodnił, że jest jednym z najlepszych DJ w Polsce grających tech-trance/minimal mieszając wszystko z klimatami techno/tribal a nawet czasami o deep house.
Tegoroczna impreza enTrance wysoko podniosła poziom organizowanych imprez z tego cyklu i tak naprawdę aż strach pomyśleć na jaki pomysł wpadnie za rok MDT Agency. Może w 2011 będzie to impreza z wytwórnią Armada tego nie wie nikt. Do zobaczenia za rok na enTrance 2011.
Relację z enTrance 2010 sporządził Artur Rutecki (alex van reeve) + zdjęcia Zbigniew Sosiński (maker)