Brzydkie słowa po łacinie
Katalog znalezionych hasełArchiwum
- Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego
- Słowa, które zmieniły nasz świat
- Plus blokuje słowa play i orange w SMSach
- Fajne,Brzydkie.TT Do Sprzedania ?
- UchwaĹy ZarzÄ du Powiatu
- DziĹ mikrofalĂłwki jutro IRĂłwki?
- Fruktoza moĹźe szkodziÄ pamiÄci
- GRACZE ZBANOWANI DNIA 06.06.09r
- Poszukujemy osĂłb do roznoszenia rachunkĂłw
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- odbijak.htw.pl
Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego

Brzydkie słowa po łacinie
Żaden inny język nie nadaje się do przeklinania tak dobrze, jak łacina
Następnym razem, kiedy zdenerwuje was fotoradar, który zrobi wam zdjęcie, albo ktoś, kto nieprawidłowo wyprzedzi was na autostradzie, posłuchajcie mej rady: użyjcie łacińskich przekleństw.
Tak zrobił Mark Lowe, milioner i szef funduszu hedgingowego, kiedy wysłał e-maila z jednym z najbardziej wulgarnych cytatów po łacinie – który brzmi równie plugawo w każdym innym języku.
Ariane Gordji, starająca się o pracę młoda kobieta spytała pana Lowe, absolwenta filologii klasycznej na Oxfordzie, o znaczenie słów: "Ego autem dico vobis: diligite inimicos vestros, benefacite his qui oderunt vos".
Pochodzą one z Nowego Testamentu (Ewangelia Mateusza 5,44) i oznaczają: "A ja wam powiadam: Miłujcie waszych przyjaciół i módlcie się za tych, którzy was prześladują". Lowe nie zawracał sobie głowy tłumaczeniem i zamiast tego odpowiedział fragmentem "Carmina" ("Pieśni") Katullusa, który jest tak obsceniczny, że jego angielski przekład został oficjalnie opublikowany dopiero pod koniec XX wieku. "Irrumabo vos et pedicabo vos", napisał Lowe, uprzejmie dodając:"To tekst Katullusa, niezbyt przyzwoity".
Owszem, nie jest on przyzwoity; w istocie jest tak obelżywy, że tłumaczenie nie może być wydrukowane w codziennej gazecie bez wykropkowania. Niech co wrażliwsi odwrócą głowy. Nawet ocenzurowany tekst wygląda dość drastycznie: "Wyd…ę was i wyr… was w usta".
Być może zatem Lowe nie jest najbardziej taktownym z szefów. Inna młoda kobieta, która pozwała go za rzekome zmuszenie jej do odejścia z pracy, twierdzi, że na przyjęcia biznesowe sprowadzał on prostytutki i kazał jej chodzić do klubów ze striptizem.
Ale jeśli chodzi o Katullusa, jestem po jego stronie. Jak stwierdził, poezja Katullusa "nie jest ohydna. Jest prześmiewcza. Była żartobliwa w pierwszym wieku naszej ery i taka jest dziś".
Wiersz ten istotnie był lekką satyrą, skierowaną przeciw dwóm krytykom poezji Katullusa. "Aureli pathice et cinaede Furi" – "Lachociągu Aureliuszu i cioto Furiuszu", zwracał się do nich poeta.
Odpowiedź Lowe'a, podobnie jak fraszka Katullusa, też była żartobliwa. Ostrzegł przecież panią Gordji, że tłumaczenie nie jest przyzwoite. Nie obraził jej też osobiście: twierdzi, że w dowcipny sposób opisał własną filozofię postępowania z wrogami. Wiedział też, że ona nie zna łaciny i musiałaby zadać sobie sporo trudu, by sprawdzić znaczenie tych słów.
Ale sama łacina nie może być obraźliwa dla kogoś, kto jej nie rozumie. To jedna z cudownych zalet tej mowy – i powodów, dla których warto użyć jej pod adresem fotoradaru lub głupiego kierowcy zajeżdżającego nam drogę. Jako że jest to martwy język, znany tylko garstce pasjonatów łaciny, a poza tym kojarzy się ze szlachetnością i dostojeństwem, można opisywać za jego pomocą najbardziej zdegenerowane akty seksualne, a większość ludzi i tak pomyśli, że cytujemy epicką poezję Wergiliusza pisaną jambicznym heksametrem.
Żaden inny język nie nadaje się do tego tak dobrze, jak łacina. Przekleństwo w nowożytnym, żywym języku byłoby zbyt prostackie. Obelga w innym martwym języku – na przykład starożytnej grece lub asyryjskim – za bardzo niszowa. Nic dziwnego więc, że to łacina wciąż pomaga nam popisywać się dowcipem, inteligencją i wyrafinowaniem. Ostatnio wykorzystał ją deputowany Partii Pracy Denis MacShane w swym wystąpieniu będącym odpowiedzią na przemówienie królowej. „Na koniec chciałbym rzec, że jako Izba – powiedział przed Izbą Gmin – jesteśmy bezradni wobec geopolitycznych, gospodarczych i społecznych zmian, jakie nas czekają. Jak stwierdził Horacy: "Parturient montes, nascetur ridiculus mus".
Tu nie trzeba kropek. To cytat z "Listu do Pizonów" Horacego, który oznacza: "Góry w połogu legną i urodzi się śmieszna mysz". Ta zgrabna sentencja opisuje olbrzymie wysiłki, które przynoszą mizerny skutek. Biedny Denis pomylił się – użył czasu przeszłego zamiast przyszłego – ale dopiął swego. Przesłanie było jasne: "znam łacinę". "Jestem strasznie bystry i udowadniam tym cytatem, że wiem wszystko o cycerońskim oratorstwie i potrafię zakończyć mowę efektownym ozdobnikiem".
Mistrzem trafnego łacińskiego cytatu jest Boris Johnson. Burmistrz Londynu okrasza swe wypowiedzi odrobiną autoironii i potrafi sypać sentencjami jak z rękawa, nie brzmiąc pretensjonalnie, a jednocześnie niemalże mimochodem daje ludziom odczuć, że jest nieprzeciętnie inteligentny.
Spytany, czy chce być premierem, Boris odpowiedział: "Gdyby mnie oderwano jak Cincinnatusa od pługa, to taka służba z pewnością byłaby wielkim przywilejem".
Pięknie powiedziane, z odpowiednią dawką erudycji – Cincinnatus był rzymskim politykiem, którego w roku 457 p.n.e. ściągnięto z jego gospodarstwa, by objął dowództwo nad wojskami Rzymu w bitwie z ludem Ekwów. Pokonał on wroga w ciągu 16 dni, po czym wrócił do swego pługa. W wypowiedzi burmistrza było jednak także sporo skromności. Porównując samego siebie autoironicznie i z udawanym patosem do wielkiego męża stanu starożytnego Rzymu, Johnson obronił się przed zarzutami o nieposkromione ambicje polityczne.
Do osób, które uznały, że łacina przydaje mądrości i dostojeństwa, należy Angelina Jolie, która na dolnej części brzucha ma wytatuowany napis "Quod me nutrit me destruit" – "Co mnie żywi, niszczy mnie". To swego rodzaju antyczny slogan anorektyczek, łacińska wersja powiedzenia Kate Moss: "Żaden smak nie dorówna uczuciu chudości".
Spośród 11 tatuaży na ciele Davida Beckhama cztery są napisami po łacinie (a dwa kolejne, "Victoria" i "Romeo", to imiona pochodzenia łacińskiego). Na lewym przedramieniu ma on sentencję "Ut Amem et Foveam" ("Obym kochał i się troszczył") – pomysłowe użycie koniunktiwu.
Na prawym przedramieniu wytatuował sobie słowa "Perfectio in Spiritu" – "Doskonałość ducha". Na jego skórze widnieje także data ponowienia przysięgi małżeńskiej – VIII.V.MMVI – oraz angielski przekład ulubionego powiedzonka cesarza Kaliguli "Oderint dum metuant" ("Niech nienawidzą, byle się bali").
Łacińskie wyrazy na brzuchu Angeliny Jolie i torsie Davida Beckhama są dziedzictwem wielu stuleci i piór największych pisarzy w dziejach. Dlatego właśnie gwiazdy tatuują sobie napisy po łacinie, a nie po angielsku czy w suahili.
Podobnie jest z rzymskimi liczbami. "Elżbieta II" wygląda dużo bardziej imponująco niż "Elżbieta 2"; tak samo siódemka na koszulce Beckhama, która została upamiętniona na jego prawym ramieniu tatuażem rzymskiej VII.
Majestat antyku zawsze mocno przemawiał do ludzi, którzy chcieli uchodzić za wyjątkowych. Właśnie dlatego, że łacina jest martwym językiem bez praktycznego zastosowania, od czasu najazdu Normanów cieszyła się prestiżem wśród osób, które mogły poświęcić swój czas zgłębianiu prozy, poezji oraz historii, nie musiały zaś kształcić się w lukratywnych zawodach związanych z techniką lub inżynierią.
Łaciny nauczano więc przez pięćset lat w elitarnych szkołach, katolickich liceach i prywatnych placówkach. I choć w ostatnim półwieczu niemal całkowicie zniknęła z ogólniaków, teraz – mirabile dictu ("co zadziwiające") – następuje jej renesans.
Liczba liceów z lekcjami łaciny w ostatniej dekadzie podwoiła się, co zawdzięczamy między innymi Lynne Truss, której książka "Eats, Shoots and Leaves" rozbudziła na nowo zainteresowanie nauką gramatyki. Swój udział w tym miał też Harry Potter. W programie Hogwartu jest dużo łaciny, a dewiza szkoły zawiera nawet podchwytliwe gerundivum: "Draco dormiens numquam titillandus" ("Nie wolno drażnić śpiącego smoka").
Bogu dzięki za ten renesans. Nie dlatego, że jest to pompatyczny, wytworny i snobistyczny język, w którym można na dodatek bezkarnie przeklinać, ale dlatego, że sporą część najlepszej prozy i poezji świata napisano właśnie po łacinie. Mowa tu nie tylko o Katullusie, który oprócz obscenicznych paszkwili tworzył też poruszające wiersze miłosne dla swej ukochanej Lesbii.
Dorzućmy do tego satyrę, komedię, architekturę, rzymskie liczby, historię Rzymu oraz wszelkie słowa łacińskiego pochodzenia, a okaże się, że łacina nie straciła nic ze swej niesamowitej żywotności – i to po kilkuset latach od swej rzekomej śmierci.
Pięć łacińskich perełek-cytatów
Ad infinitum – "Bez końca". Dosłownie "w nieskończoność". Wyrażenie ukute przez Jonathana Swifta: "Jak obserwują przyrodnicy, pchła ma mniejsze pchły, które na niej żerują; a te mają jeszcze mniejsze, które je gryzą; i tak to idzie, ad infinitum".
Alea iacta est – "Kości zostały rzucone". Tak rzekł Cezar, gdy podczas bitwy z Pompejuszem w 49 roku p.n.e. przekroczył Rubikon, rzekę oddzielającą Galię Przedalpejską od Rzymu. W tym momencie wiedział, że nie ma już odwrotu, a wojna jest nieunikniona.
Carpe diem – "Chwytaj dzień". Sentencja zawarta w "Odach" Horacego: "Dum loquimur, fugerit invida Aetas: carpe diem, quam minimum credula postero". „Póki gadamy, upływa bezlitosny czas: ruszmy więc wreszcie d…, zamiast siedzieć i czekać, aż zdarzy się coś ciekawego".
Eheu fugaces labuntur anni – "Niestety, szybko mijają lata". Cytat ten znajdziemy także w "Odach" Horacego. Można skrócić go do "eheu fugaces" i używać za każdym razem, kiedy zobaczymy coś, przez co czujemy się staro – coraz młodszych policjantów na ulicach, nazwiska przyjaciół w nekrologach, lub dojdziemy do wniosku, że kluby nocne wcale nie są takie fajne.
Peccavi – najlepszy żart w historii Imperium Brytyjskiego, autorstwa sir Charlesa Napiera, generała z cokołu na Trafalgar Square. Kiedy w 1843 roku dostał on rozkaz zajęcia miasta Miani w prowincji Sind w północno-zachodnich Indiach, załatwił wszystko szybko i sprawnie. Telegram wysłany do Indian Office też był krótki i zwięzły. Napisał tylko słowo "Peccavi", czyli "zgrzeszyłem" – po angielsku "I have sinned", brzmiące tak samo jak "I have Sind" – "Zdobyłem Sind".