Oj, dlaczego mnie swędzi?!
Katalog znalezionych hasełArchiwum
- Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego
- Małysz: martwi mnie forma moich kolegów
- [F1] "Dla mnie to najbardziej gorzki dzień..."
- Dla was ode mnie
- Pamiętacie mnie ??
- MrĂłz, wiatr i baryĹka ropy po 100 baksĂłw
- Dj Hell - Body Language Vol.9
- Rio De Janeiro gospodarzem IO w 2016r.
- [Colt CJO] Potrzebuje.
- Profesjonalny odtwarzacz CD ze stacjÄ dokujÄ cÄ
- Guns N' Roses oskarĹźeni o plagiat
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- miniorki.keep.pl
Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego
Każdy z nas doświadcza co jakiś czas chęci podrapania się tu i ówdzie - niektórzy częściej, niektórzy rzadziej. Ta chęć to świąd, potocznie zwany swędzeniem.
Wywoływać je może wiele czynników - infekcje bakteryjne lub wirusowe, nadmierne wysuszenie skóry, pewne drażniące ją substancje lub ukąszenie przez pchłę lub komara. W większości przypadków chęć podrapania się mija po pewnym czasie. Niekiedy jednak zdarza się inaczej i przewlekły świąd staje się zmorą, z którą na dodatek nie bardzo wiadomo, jak walczyć. Problem ten wynika m.in. stąd, że naukowcy nie byli do tej pory w stanie dać jednoznacznej odpowiedzi na pytanie, jakiego rodzaju doznaniem tak naprawdę jest swędzenie.
Przez lata najbardziej popularną teorią była ta, która mówiła, że świąd jest trochę mniej intensywną wersją bólu. I choć wielu badaczom to wyjaśnienie nie wystarczało, nie byli oni w stanie znaleźć żadnego innego. Aż do dziś.
Myszy, których nie swędzi
Na łamach dzisiejszego "Science" grupa uczonych z Uniwersytetu Waszyngtona w Saint Louis (USA) przekonuje, że znalazła niepodważalny dowód na to, iż ból i swędzenie to dwa zupełnie różne typy doznań.
- Po raz pierwszy udało nam się znaleźć konkretne włókna nerwowe odpowiedzialne za przesyłanie do mózgu odczucia swędzenia - wyjaś-nia kierujący badaczami dr Zhou-Feng Chen.
- To odkrycie może znaleźć bardzo ważne zastosowanie w medycynie - przekonuje Chen. - Dowied-liśmy, że u myszy istnieją nerwy swędzenia, które tworzą w rdzeniu kręgowym zupełnie inne szlaki niż neurony bólowe. Z nowo odkrytymi nerwami na pewno wiążą się odpowiednie receptory i substancje pośredniczące w przesyłaniu sygnałów pomiędzy komórkami. To wszystko otwiera całkiem nowe perspektywy, jeżeli chodzi o poszukiwania leków zdolnych łagodzić uporczywy świąd - wyjaśnia badacz.
Chen i jego współpracownicy nie są nowicjuszami w "swędzącym" temacie. W 2007 r. udało im się znaleźć w komórkach rdzenia kręgowego pierwszy w historii gen swędzenia - GRPR. Seria eksperymentów pokazała, że myszy pozbawione tego genu, choć drażnione bodźcami wywołującymi normalnie silny świąd, drapały się znacznie mniej niż zwyk-łe gryzonie.
- Problem w tym, że obecność genu (i zarazem receptora) swędzenia w rdzeniu kręgowym wcale nie dowodziła, że istnieją również nerwy specyficzne dla tego doznania - mówi Chen. Uczony postanowił je znaleźć.
W opisanym obecnie doświadczeniu Chen wraz ze swoimi kolegami wstrzykiwał do rdzenia kręgowego myszy toksyczną substancję, która zabijała komórki nerwowe z aktywnym genem GRPR. Skutek? Myszy znacznie słabiej reagowały na bodźce powodujące swędzenie.
- Odpowiednio zwiększając dawkę toksyny, byliśmy w stanie sprawić, że niektóre myszy w ogóle przestawały się drapać, bez względu na to, jak silnie je drażniliśmy - opowiada badacz. Jego zdaniem to dowód na to, że neurony, w których aktywny jest gen GRPR, są właśnie tymi kluczowymi komórkami odpowiedzialnymi za odczuwanie świądu. Okazało się również, że nie mają one nic wspólnego z przekazywaniem bólu. „Myszy nie reagowały na »swędzące « bodźce, ale wciąż były wrażliwe na ból” - piszą w „Science” badacze.
Dwa rodzaje swędzenia
Amerykanie zajęli się jeszcze jednym problemem dotyczącym swędzenia.
Wiadomo, że istnieją dwa jego rodzaje - zależne od obecności substancji zwanej histaminą. Pełni ona w organizmie wiele różnych funkcji - m.in. bierze udział w przekazywaniu sygnałów nerwowych oraz w rozwoju reakcji zapalnych. Klasyczne "swędzenie histaminowe" jest spowodowane np. przez ukąszenie owada lub kontakt z alergenem. W takich przypadkach, by zlikwidować świąd, stosuje się leki przeciwhistaminowe.
Istnieje jednak również swędzenie, w którym histamina nie odgrywa żadnej roli. Niestety, tak właśnie jest w przypadku wielu pacjentów skarżących się na ciężki, przewlekły świąd. Im leki przeciwhistaminowe żadnej ulgi więc nie przynoszą.
- I tu właśnie pojawiają się nowe perspektywy - twierdzi dr Chen. - Myszy, u których zniszczyliśmy odkryte przez nas nerwy świądu, nie drapały się bez względu na to, czy drażniliśmy je w sposób "histaminowy", czy też stosowaliśmy bodźce niezwiązane z obecnością tej substancji. Oczywiście wiele pytań wymaga jeszcze odpowiedzi, np.: czy istnieją inne geny drapania? Jesteśmy dopiero na początku drogi - podsumowuje naukowiec.
Gazeta Wyborcza