Nowa nadzieja dla chorych na stwardnienie
Katalog znalezionych hasełArchiwum
- Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego
- [oferta]Nowa Oferta kont hostingowych - GlowaNET.pl
- Kasowanie Inspekcji przez VAG-COM TT 2006 Model 8J (nowa tt)
- Creative Vado HD nowa wersja kieszonkowej kamery HD
- Nowa matryca CMOS - RAW i filmy Full HD w komórce
- Maska E36 coupe cosmo schwarz Nowa cena!!!
- Base 3.0 i Prime 3.0 nowa generacja odtwarzaczy HDI DUNE
- Szykuje się nowa płyta Irka Dudka. Wreszcie bluesowa
- ST-Ericsson zapowiada nową platformę sprzętową smartfonów
- Nowa technologia zapewni lepszą jakość zdjęć z telefonów
- Nowa interpretacja kręgu kamiennego z Nabta Playa
- zanotowane.pl
- doc.pisz.pl
- pdf.pisz.pl
- kepno-ogrody.pev.pl
Moje najwiÄksze skarby i opowieĹci prosto z mojego

Ryszard Wierciński z Białegostoku jest pierwszym polskim pacjentem ze stwardnieniem rozsianym (SM), u którego chirurdzy z katowickiego szpitala MSWiA zastosowali rewolucyjną metodę walki z tą nieuleczalną chorobą. Wystarczyło wszczepić do całkowicie zatkanej żyły szyjnej stent, by objawy choroby znacznie się zmniejszyły. I to zaledwie po dwóch tygodniach!
- Przestałem podwójnie widzieć i wreszcie przesypiam noce, bo nie muszę co dwie godziny oddawać moczu - mówi pan Ryszard. - Poza tym nie odczuwam mrowienia w rękach i innych dręczącym mnie objawów tej choroby.
SM zdiagnozowano u niego w 2006 r., ale symptomy choroby pojawiły się wcześniej. Przez rok pan Ryszard był leczony interferonem, który zwykle przepisywany jest chorym na SM. - Terapia kosztowała mnie ponad 19 tys. euro i nie przyniosła żadnych rezultatów - wyjaśnia.
W internecie znalazł informację, że w jednym ze szpitali w Bolonii lekarze wszczepiają chorym na stwardnienie stenty. Od Włochów dowiedział się, że podobne zabiegi wykonują lekarze... z Katowic. Tak trafił do chirurgów dra Mariana Simki i dra Tomasza Ludygi ze szpitala MSWiA.
- Nie mam dla nich słów wdzięczności - mówi dziś pan Ryszard, który czuje się jak nowo narodzony.
Zamknięta żyła uniemożliwiła krwi odpływ i powodowała, że płyn gromadził się w niej jak w basenie. W konsekwencji powstawał stan zapalny naczyń. Pan Ryszard, zanim jeszcze trafił do szpitala w Katowicach, intuicyjnie sam wykonywał ćwiczenia, trzymając głowę w dole.
- Potem lekarze śmiali się, że na własną rękę usiłowałem rozszerzyć sobie żyły. Ale fakt: ćwiczenia przynosiły mi ulgę - wyjaśnia pan Ryszard.
Pacjent został zakwalifikowany do zabiegu po bardzo szczegółowej diagnostyce.
- Aby ocenić skutki operacji zarówno przed nią, jak i po niej w specjalnym formularzu ocenia się zmiany, jakich pacjent doświadcza w związku z przebiegiem choroby - mówi dr Ludyga, który nie ukrywa, że skutki zabiegu są bardzo obiecujące. - Tak samo optymistyczne są również oceny kolegów z Włoch, z którymi współpracujemy przy tym projekcie. Oni swoich pacjentów obserwują już od półtora roku, bo wtedy miała miejsce pierwsza tego typu operacja na świecie. Identyczne zabiegi wykonywane są także w USA, w Kalifornii.
SM jest przewlekłą, zapalną chorobą centralnego układu nerwowego. Zwykle ujawnia się między 20 a 40 rokiem życia. Bardzo utrudnia, a czasem uniemożliwia normalne funkcjonowanie.
- Po operacji nawet zmienił mi się tembr głosu - mówi zachwycony pan Ryszard. - Dawniej udręką były bolesne kurcze mięśni. Cały czas jeździłem na rowerku treningowym. Teraz nie muszę.
Dziś w szpitalu MSWiA odbędzie się kolejna operacja. Pacjentką będzie chorująca na SM Słowaczka. Zarówno pan Ryszard jak i ona musieli zapłacić za zabieg (przebieg takiej operacji, będzie można zobaczyć także 17 listopada w programie "Na wagę zdrowia" w TVS o godzinie 16.40).
W przypadku pana Ryszarda, ze względu na konieczność wykonania dodatkowych badań, koszty zamknęły się w kwocie 12 tys. złotych. Średnio jednak zabieg kosztuje ok. 9 tysięcy złotych.
SM - wciąż choroba nieznana
Leczenie stwardnienia rozsianego (SM) to jedno z największych wyzwań współczesnej medycyny.
Choć choroba została opisana już w 1868 roku, to wciąż nie znaleziono na nią skutecznego lekarstwa. Nie wiadomo nawet, co ją powoduje!
Może wywoływać wiele objawów, z których najczęściej występują: osłabienie siły mięśni, zmęczenie, kurcze mięśniowe, problemy ze wzrokiem i z mową. Często dochodzi do zaburzeń zwieraczy: nietrzymania moczu, nagłego parcia na mocz, zatrzymanie moczu i zaparć.
Szacuje się, że 2,5 mln osób na świecie choruje na SM, z tego ok. 500 tys. w Europie.
W Polsce jest ok. 50-60 tys. chorych na SM (jeden chory na ok. 600 obywateli).
Na SM cierpi więcej kobiet niż mężczyzn (średnio 2 mężczyzn na 3 kobiety dotknięte chorobą).
W SM niszczona jest mielina, ochronna warstwa pokrywająca włókna nerwowe, a w późniejszym okresie również same włókna.
Zapalenie i utrata mieliny powoduje brak ciągłości w przewodzeniu impulsów nerwowych, upośledzając wiele funkcji organizmu.
Choć przyczyny powstawania SM nie są znane, wiele przemawia za tym, że jest to choroba autoimmunologiczna, a więc taka, w której organizm zwalcza własne tkanki.
SM nie jest dziedziczne, występuje jednak genetyczne uwarunkowanie, które odgrywa sporą rolę w rozwoju choroby.
(dane na podstawie opracowań "Polskiego Towarzystwa Stwardnienia Rozsianego")
9000 zł
kosztuje zabieg udrożnienia stentem tętnicy chorego na stwardnienie rozsiane